niedziela, 2 czerwca 2013

Rozdział 5

                                           
Promienie słońca wlatywały przez okno tym samym budząc mnie. Niechętnie otworzyłam oczy aby sprawdzić godzinę. Zegar wskazywał 11:08. Niedziele czas zacząć - pomyślałam. Musimy tyle rzeczy spakować a mamy tylko dwa dni. Właśnie ! Muszę zarezerwować bilety... Szybko sięgnęłam po laptopa który już miał tyle lat że ledwo co chodził. Przydało by się kupić nowy, ale to dopiero kiedy pójdę do pracy... Weszłam na stronę jakiegoś najbliższego lotniska i spisałam numer. Wyłączyłam komputer i zadzwoniłam na lotnisko...
- Dzień dobry. - powiedziałam
- Dzień dobry , w czym mogę służyć ?
- Ja bym chciała zamówić 2 bilety na lot do Londynu.
- Na jaki termin ?
- Na ten wtorek.
- Przykro mi ale niestety nie mamy już wolnych miejsc.
- Hmm... szkoda. - powiedziałam zawiedziona
- Chociaż nie ! Jednak zwolniły się dwa miejsca, lot będzie o 5:30
- Ooo , jak dobrze !
- To na jakie nazwisko zarezerwować ?
- Na nazwisko Say.
- Dobrze, zapłatę na bilety proszę przelać na nasze konto podane na stronie. Bilety będą do odebrania na lotnisku
- Bardzo dziękuje.
- Ależ nie ma za co. Dziękujemy za wybranie naszych lin lotniczych.
- Do widzenia - szybko się rozłączyłam i pobiegłam na dół do Maxa powiedzieć mu żeby zaczął się pakować , nie mamy za dużo czasu. Ale zanim mu to jeszcze powiem muszę z nim porozmawiać. Nie mam nawet czasu na ubranie się jak człowiek tylko w piżamach w niedziele chodzę. Zeszłam do salonu bo usłyszałam telewizor , na pewno braciszek ogląda bajki.
- Max , jesteś w salonie ?
- Taaaak ! -krzyknął
Kiedy już byłam w salonie, usidłam na fotelu koło Maxa i zaczęłam mówić ...
- Max, bo wiesz że teraz nie będziemy już z mama mieszkać ?
- Wiem.- posmutniał
- I pamiętasz jak mówiłeś pani Alicji o naszym kuzynie ?
- Pamiętam.
- Więc we wtorek rano lecimy do Londynu i będziemy tam mieszkać . - bałam się jego reakcji, a co jeśli on nie będzie chciał jechać ?
- Ale jak to ?!  Już nie będziemy tu mieszkać ? A ja tu mam swoje zabawki , ciuchy, swój pokój !
- Wiem , ale spokojnie będziesz mógł wziąć wszystkie zabawki i ciuchy a w nowym domu tez będziesz miał swój pokój. A teraz idź, zacznij się pakować a ja ci śniadanie zrobię ok ?
- Ok.
Powędrowałam do kuchni w celu zrobienia jedzenia Maxowi...

Oczami Louisa...

Wszyscy dzisiaj wstaliśmy bardzo wcześnie bo aż o 6:00 ! Musieliśmy dokończyć urządzanie pokoi dla Loli i Maxa. Zostało nam tylko sprzątnięcie po robotnikach. Musieliśmy wynająć zawodowców, nam by to zajęło miesiąc a im się zapłaci nie małą sumę i uwiną się dzień. Byliśmy zadowoleni z pokoi.
Loli pokój wyglądał mniej więcej tak:
Może troszkę przesadziliśmy z wystrojem ale mamy nadzieję że się spodoba. Chcieliśmy żeby miała własną przestrzeń...
A pokój Maxa tak:
Mamy nadzieje że lubi auta a jak nie to będzie mały kłopot... Bardzo nam zależy na tym żeby dobrze się u nas czuli. Nagle dostałem sms-a od Loli :
                                                Hej :) samolot mamy we wtorek o 5:30 . 
                                                                                                        Lola.  
Muszę to powiedzieć chłopakom.
- Chłopaki , zbiórka na dole w kuchni ! - wydarłem się .
Szybko powędrowałem w miejsce gdzie ma się odbyć zbiórka i czekałem aż wszyscy się zjawią. Kiedy wszyscy już byli , oznajmiłem :
- Lola i Max będą tu we wtorek.
- Wszystko jest skończone więc moją przyjeżdżać.
Reszta dnia zleciała szybko ...

Oczami Loli...

Kiedy zjedliśmy kolacje, Max poszedł się bawić a ja zaczęłam się pakować. Musiałam spakować książki moje i brata, wszystkie ciuchy i potrzebne rzeczy. Ehhh.... Nigdy nie lubiłam się pakować bo wiedziałam że coś zapomnę. Zapomniałam wspomnieć że mieszkam niedaleko warszawy więc na lotnisko będzie blisko. Wracając do pakowania. Najważniejsze kosmetyki , ciuchy i zdjęcia. Siedziałam tu chyba z 3 godziny. Jestem ciekawa jak ja poznam tego naszego kuzyna ... Muszę się go zapytać...
                                             Sorki że przeszkadzam, ale ja cię nigdy nie 
                                             widziałam i nie mam pojęcia jak wyglądasz ;/
                                                                                                          Lola.
Trochę wydaję się to dziwne ale nie poznałam go nigdy , niby jest w tym zespole za którym szaleją prawie wszystkie nastolatki ale ja nie jestem jedną z nich. Mam wrażenie że są kolejnymi gwiazdeczkami którym trzeba usługiwać , nienawidzę takich ludzi... A może jednak się mylę ? Może z nich są spoko chłopaki ? Na te pytania sama sobie niestety nie odpowiem . Nagle poczułam wibrowanie w kieszeni
                                         A może wyślesz mi swoje zdjęcie ? Wtedy cię poznam. 
                                                  I nie przeszkadzasz :) pisz kiedy chcesz :*  
                                                                                                                  Louis.
Nie był to głupi pomysł. Szybko zaczęłam przeszukiwać telefon w zamiarze znalezienia jakiegoś zdjęcia.
- To nie, to za brzydkie, to za stare. - marudziłam pod nosem. - Mam !
                                                      Proszę :) Tylko się nie przestrasz :D
 
                                                                                                   Lola.
Zeszłam na dół w poszukiwaniu czegoś do jedzenia. Strasznie zgłodniałam przez te pakowanie. Kiedy weszłam do salonu i spojrzałam na zegarek, wystraszyłam się. Była już 23: 35 , co ja tak długo tam robiłam ? Pewnie Max już śpi i jeszcze do tego poszedł spać głodny, ehh... Było mi przykro że zapominałam czasami  o swoim bracie , ale wynagrodzę mu to w Londynie. Jak wcześniej mówiłam, muszę coś zjeść bo umrę z głodu. Wolnym krokiem powędrowałam do kuchni, a w między czasie myślałam co spożyję ... Szczerze mówiąc nie ograniczam sobie jedzenia a nawet czasami jem poza normę ale dalej pozostaje szczupła. postanowiłam zrobić sobie kanapki z szynką i serem. Mniam ! Po skończonym posiłku włożyłam wszystko do zmywaku i udałam do pokoju, wzięłam bieliznę i nowe piżamy po w dzisiejszych przechodziłam cały dzień i poszłam się wypluskać. Po kąpieli wtarłam w ciało ulubiony balsam, udałam się do łóżka, po paru minutach już spałam.
    Bardzo nie lubię opuszczać mojego kochanego łóżka. Ono kocha mnie a ja kocham je. Nic na to nie poradzę, muszę wstać. Zgramoliłam się z łóżka i podeszłam do okna. Zapowiada się ciekły i słoneczny dzień jak na koniec kwietna w Polsce. Doczłapałam się do szafy aby wybrać ciuchy na dziś. Wczoraj mogłam sobie pozwolić na chodzenie cały dzień w piżamach ale dzisiaj muszę się troszkę ogarnąć. Hmm... Co by tu założyć ?  O , już wiem ! Założę to :

Szybko wzięłam przygotowane ciuchy i poszłam wolnym krokiem do łazienki. Gdy byłam w środku wyciągnęłam kosmetyczkę i jak zwykle przejechałam kilka razy po rzęsach tuszem , troszkę pudru i błyszczyku. Jak byłam gotowa wolnym krokiem zeszłam na dół, w połowie schodów usłyszałam głosy TV
- Czyli Max już nie śpi. - powiedziałam do siebie pod nosem
Weszłam do salonu i zobaczyłam że mój brat siedzi spokojny i ogląda Spandzbob'a. Uwielbiam tą bajkę !
Ale niestety są ważniejsze sprawy.
- Max, jadłeś śniadanie ?
- Jadłem , bo ty tak długo spałaś że byłem zmuszony sam zrobić ...
- Wcale nie spałam długo ! - oburzyłam się
- No w ogóle ! Zobacz na zegarek. - pokazał palcem na zegarek wiszący na ścianie.
Byłam prawie pewna że nie spała tak długo, spokojnie zobaczyłam na zegarek i się zdziwiłam . 13:40 Cholera ! Jak ja mogłam tak długo spać ?!
- Max, przepraszam, rzeczywiście miałeś rację ! A kiedy jadłeś ?
- Widzisz ?! Miałem rację ! Jadłem około 8:30. - powiedział już spokojniej
- Pewnie jesteś głodny ! - powiedziałam zła na siebie
- No troszkę jestem...
- Dobrze, to ja zabieram się za robienie obiadu a ty dokończ pakowanie.
- Lola ! Ale ja nie chce się wyprowadzać. - gdy to powiedział spuścił głowę .
                                                                                                                                              C.D.N...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Troszkę nudny :( Ale postaram się żeby następny taki nie był . Chyba przesadziłam z tym pokojem dla Loli ale nie znalazłam żadnego lepszego. Następny wkrótce <3333 Pozdrawiam ^^

2 komentarze:

  1. Pati love Niall12 czerwca 2013 02:48

    Super nie mogę się doczekać kolejnej części ale proszę dodawaj częściej

    OdpowiedzUsuń
  2. Te zdjęcie pokoju jest cudne. *.* Sama chciałabym mieć taki ;)

    OdpowiedzUsuń