- No to jedziemy. - pomyślałam
Droga była bardzo krótka, zanim się obejrzałam byliśmy już na miejscu. Musieliśmy wysiąść z auta i zabrać bagaże. Było troszkę trudno ale daliśmy radę, potem wszystko wydarzyło się szybko.
Teraz siedzieliśmy już w samolocie. Zaraz startujemy. Boję się ! Przecież było tyle katastrof. Będzie dobrze , musi być !
- Jak chcesz Max, to idź spać. Obudzę cię ! - uśmiechnęłam się do niego
- Nie mogę spać ! To jest mój pierwszy lot samolotem. - powiedział podekscytowany.
Cieszę się że jak na razie nie myśli o mamie.
- Prosimy zapiąć pasy , zaraz startujemy. - usłyszałam miły głos stewardessy
Co ja mam niby robić przez te półtorej godziny ? O ! Już wiem ! Posłucham muzyki. Wyjęłam słuchawki z torebki i ułożyłam się wygodnie w fotelu. Starałam się nie usnąć, niestety nie udało się.
Oczami Maxa...
Nie mogę uwierzyć że lecę samolotem i to jeszcze do Londynu. Fajnie że siedziałem przy oknie to cały czas patrzyłem na krajobrazy.
- Proszę zapiąć pasy. Zaraz lądujemy.
Szkoda że tak szybko dolecieliśmy. Ale na pewno jeszcze nie raz polecę samolotem.
- Lola, zapnij pasy bo zaraz lądujemy. - odwróciłem się w jej stronę - Lola ! Wstawaj !!
Oczami Loli...
Nagle usłyszałam krzyk.
- Wstawaj !
- O co chodzi ? - powiedziałam zaspanym głosem
- Zapnij pasy ! Lądujemy !
Szybko zapięłam pasy bo wiem co mogło by się zdarzyć. Oświadczam że nie lubię latać.
Zabrałam bagaże i razem z Maxem usiedliśmy na krzesłach na lotnisku. Czekaliśmy już 15 min. a naszego kuzyna jak nie było tak nie ma. Przyglądałam się przechodzącym ludziom. Jestem bardzo ciekawa jak on wygląda , czy jest przystojny ? , czy ma fajny charakter ?
Nagle zobaczyłam bardzo przystojnego chłopaka. Niebieskie oczy i brązowe włosy. Miał idealnie ułożoną fryzurę , wyglądał on tak :
Rozglądał się dookoła, pewnie kogoś szukał. Tylko ciekawe kogo... Zdziwiłam się troszkę kiedy do mnie podszedł. Co taki przystojniak ode mnie chciał ? Razem z nim ruszył dość potężny mężczyzna, wyglądał jak jakiś goryl.
- Hej ! Czy ty jesteś Lola ?
- Tak to ja. O co chodzi ? - zapytałam zdziwiona że zna moje imię
- Ooo ! Nie poznajesz mnie ? - zapytał zdziwiony
- Raczej nie, a powinnam ?
- Powinnaś ! Jestem Louis. - powiedział o się uśmiechnął
- Przepraszam że cię nie poznałam ! Poznaj, oto Max. - powiedziałam kiedy Max do mnie podszedł.
- Miło cię poznać . - powiedział Louis i podał mu rękę. - Dobra, koniec tego gadu-gadu. Musimy się śmieszyć żeby fanki nas nie znalazły. - powiedział i ruszyliśmy.
Jego goryl zabrał nasze torby i zaniósł do auta. Wszyscy wsiedliśmy i pojechaliśmy jak sądzę do jego domu. Nurtowało mnie jedno pytanie...
- Louis, mam pytanie. - powiedziałam skromnie
- Tak ?
- O jakie fanki ci chodziło ? Ty masz fanki ?! - zapytałam
- Aaa, no tak ! Ty nie jesteś moją fanką więc nie wiesz... Tak mam fanki. Jestem członkiem w dość znanym zespole o nazwie One Direction.

Szliśmy w ciszy, gdy byliśmy już pod drzwiami Louis złapał za klamkę ale nie otworzył drzwi. Zdziwiłam się.
- Zapomniałem wam czegoś powiedzieć. - zwrócił się do nas. Bałam się !
- Czego ?
- Bo ja nie mieszkam sam tylko jeszcze z czterema chłopakami z zespołu.
Co on powiedział ?! Mam mieszkać pod jednym dachem z pięcioma chłopakami ?!
- Dlaczego mi tego nie powiedziałeś ?! - troszkę podniosłam głos ale już po chwili się uspokoiłam
- Bo bałem się twojej reakcji. - spuścił głowę i otworzył drzwi
Weszliśmy a ten sam facet (goryl) wnosił nasze bagaże. Nagle usłyszałam krzyk jakiś chłopaków.
- Przepraszam cię za nich. - powiedział z nadal spuszczoną głową. Czułam się źle że na niego nakrzyczałam. Przecież dzięki niemu nie siedzę teraz w domu dziecka.
Poszliśmy w stronę skąd dochodziły hałasy.
- Chłopaki !!! - wydarł się Louis na cały dom. - Poznajcie Lolę i Maxa - przedstawił nas a ja spuściłam głowę, nie wiedziałam jak nas przyjmą...
- Hej !! - powiedzieli chórem
Ja podniosłam głowę i zauważyłam czterech bardzo przystojnych chłopaków. Jeden szczególnie przykuł moją uwagę. Miał błękitne oczy w których można utonąć i blond włosy doskonale ułożone. Spojrzałam mu w oczy i to był mój błąd bo nasze spojrzenia się spotkały...Lekko się uśmiechnął a ja się zaczerwieniłam i spuściłam wzrok na podłogę. Nagle jeden wyciągnął do mnie dłoń i powiedział : - Miło cię poznać ! Jestem Harry. - powiedział i słodko się uśmiechnął na co ja go odwzajemniłam. Miał zielone oczy i burzę loków.
- Harry ! Ogarnij się i przestań podrywać Lolę ! - powiedział jeden z chłopaków ale nie wiem za bardzo jak się nazywa. - Jestem Liam , najbardziej rozsądny z całego naszego zespołu - uśmiechnął się życzliwie.
- Ejj !! To nie prawda - oburzyli się na co ja się zaśmiałam i znów popatrzyłam na niebieskookiego...
- Cześć ! Ja jestem Zayn ! Najbardziej sexowny z naszego zespołu. - powiedział i puścił mi oczko.
- Ale oni skromni... - pomyślałam
- No więc ja jestem Niall ! - powiedział wstydliwie blondas. Jaki on cudny !
- Cześć - uśmiechnęłam się do niego.
Kiedy wszyscy się już przedstawili mi i Maxowi odezwał się Loius.
- No więc pora oprowadzić was po domu.
- Ja to zrobię !! - krzyknął kędzierzawy a mój kuzyn przewrócił oczami.
Nie wiedziałam o co chodzi ale nie dręczyłam się tym. Wolnym krokiem razem z Maxem poszłam za Harrym jak dobrze pamiętam.
- To może najpierw pokażę pokój dla twojego brata.
Szliśmy długim korytarzem gdy nagle nasz towarzysz zatrzymał się pod jakimiś drzwiami. Drzwi się uchyliły a ja zobaczyłam piękny pokój.
- Oto pokój dla Maxa. -powiedział i szeroko się do niego uśmiechnął. - Później przyniosę ci tu torby. Jak chcesz to możesz tu zostać, zabawki masz na szafce, a tamte drzwi - wskazał palcem - prowadzą do twojej własnej łazienki.
- ALE EXTRA ! - krzyknął a ja się uśmiechnęłam. Cieszyłam się że mu się podoba.
- To ty tu zostań, a ja oprowadzę jeszcze Twoją siostrę.
Czy mi się zdaje, ze on chce zostać ze mną sam na sam ? Tylko dlaczego ? Moj brat wbiegł do swojego NOWEGO pokoju i zamknął nam drzwi przed nosem czego efektem było to że się zachwiałam. Na szczęście Harry mnie złapał.
- Dzięki. - uśmiechnęłam się.
- Zawsze do usług. Bardzo ładnie wyglądasz jak się uśmiechasz. - powiedział a ja się zaczerwieniłam.
Szliśmy dalej ...
- A to pokój Louis. - wskazał na 2 drzwi po lewej stronie. - Na przeciwko jest mój. Wpadaj kiedy chcesz.
- Spoko. - zdziwił mnie tym... Nie sądziłam że tak szybko zaproponuje mi abym do odwiedziła... Mimo to uśmiechnęłam się.
Oczami Harrego...
Znów mam okazję zobaczyć jej zniewalający uśmiech. Jest taka piękna !
Oczami Loli...
Oprowadził mnie już po prawie wszystkich pomieszczeniach ale kiedy przechodziliśmy koło dębowych drzwi powiedział :
- A oto ostatnia atrakcja naszego krótkiego spacerku, pokój Nialla.
Kiedy wypowiedział to imię przed oczami pojawił mi się blondyn o błękitnych jak morzę oczach w których można utonąć. Przez chwilę zapomniałam o rzeczywistości, ale niestety ta chwila nie mogła trwać wiecznie. Nagle gdy wszystko przemyślałam i doszłam do wniosku że nie wiem gdzie mam spać.
- Harry ?
- Tak ?
- A gdzie jest mój pokój albo chociaż kanapa do spania ?
- Żadna kanapa ! - oburzył się. - Zaraz zobaczysz swój pokój. Mam nadzieje że się spodoba.
Kędzierzawy zaprowadził mnie pod jak zapewne drzwi do mojego pokoju. Jetem ciekawa co tam zobaczę. Lokaty otworzył drzwi a ja ujrzałam pięknie wystrojone pomieszczenie.
- Wow ! - powiedziałam.
- Podoba się ?
- I to bardzo !
- Jak chcesz to odpocznij po podróży.
Ja weszłam do środka a Harry zamknął za mną drzwi.
Nie wierzę że to mój pokój... Daleko od wszystkich zmartwień. Leżałam tak chyba z 15 min. kiedy sobie coś przypomniałam... Przecież przez mnie Louis jest smutny... Mogłam tak na niego nie naskakiwać. To dzięki niemu nie jesteśmy w domu dziecka. Ehh ! Jak zwykle ! Mądra ja zawsze musi coś zepsuć a potem starać się to naprawić.
Siedziałam tak i myślałam. Muszę znaleźć pracę, bo nie chce być na utrzymaniu własnego kuzyna. Po chwili usłyszałam burczenie w brzuchu. Czas coś zjeść !! - pomyślałam. Tylko ciekawe czy Maks jest głodny ? Może pójdę się zapytać... Wstałam i delikatnie i bezszelestnie otworzyłam drzwi od swojego pokoju. Tylko które to drzwi ? Kurczę ! Wędrowałam po korytarzu gdy nagle zobaczyłam drzwi na których było napisane : POKÓJ MAKSA ! Poszło szybciej niż myślałam . Podeszłam do wskazanych drzwi i usłyszałam śmiechy , tylko czyje ? Wolno weszłam i zobaczyłam na podłodze Maxa i ... blondyna o niebieskich oczach. Serce zaczęło mi bić mocniej ale dlaczego ? Przecież on mi się nie podoba ! A może jednak tak ? Sama już nie wiem !
- Hej Lola ! - zawołał mój brat
- Hej ! Wpadłam tylko się zapytać czy czasami nie jesteś głodny ?
- Hmm... - pomyślał chwilę - Jestem !! - Zawołał zbulwersowany i złapał się za brzuch.
- Hahaha ! - zaśmiałam się - A ty Niall jesteś głodny ? - ja powiedziałam to a on gwałtownie wstał i się szeroko uśmiechnął .
- Jasne że jestem !! - powiedział dalej się uśmiechając a efektem było to że również się uśmiechnęłam.
C.D.N
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam że nie wstawiłam tego rozdziału w poniedziałek ale niestety musiałam się uczyć -,- Następny nie wiem kiedy dokładnie wstawię ale obiecuję że jakoś niedługo :D Kocham Was !! <33
super...super...super
OdpowiedzUsuńKiedy nn?